Każdy chciałby mieć więcej kasy. To dość oczywista sprawa. Pytanie
tylko jak. Jeśli po prostu będziemy trzymać pieniądze w skarpecie to wiadomo,
że na tym tracimy. To może lepiej na koncie. No trochę lepiej ale wbrew pozorom
też będziemy tracić tylko trochę mniej. Obecnie najlepsze lokaty bankowe oferują może 3% a jeszcze jakiś czas
temu było to prawie 9%. Jest to wynikiem obniżania przez Radę Polityki
Pieniężnej stóp procentowych. Przełożyło się to na niski indeks WIBOR
i co za tym idzie niskie raty kredytu ale też i niskie oprocentowanie lokat.
Nasi włodarze próbują w ten sposób pobudzić gospodarkę bo wciąż mamy PKB na niskim poziomie. Niby podaż i popyt w naszym kraju na dobra materialne trochę wzrasta
ale wciąż nie jest to znacząca poprawa. Jeśli ma się trochę więcej gotówki to
można rozważyć kupno mieszkania na wynajem. Ceny mieszkań w największych
miastach nieznacznie spały przez ostatnie kilkanaście miesięcy. Pytanie tylko
czy chwilowe ustabilizowanie jest zapowiedzią wzrostów czy tylko chwilą przerwy
przed dalszymi spadkami. Pewnie trzeba by się przyjrzeć co mówi na ten temat mikroekonomia. A może zainwestować na GPW. Kupić
jakieś akcje
czy obligacje a potem się modlić by nie stracić. Jest to jakieś wyjście. Coraz
więcej osób decyduje się spróbować szczęścia na giełdzie. Spora część z nich
potraciła swoje oszczędności. Dlatego uwaga. Należy najpierw mieć rozeznanie
jakie są w ogóle instrumenty finansowe i poważnie się zastanowić jak wielkie
ryzyko jesteśmy w stanie zaakceptować. Trzeba się też wdać w szczegóły i
dowiedzieć co to elastycznosc cenowa popytu
i dobrze też zapoznać się z tym jak funkcjonują w Polsce finanse publiczne i prawo finansowe. Wtedy gdy już obniżymy
dzięki temu ryzyko popełnienia jakiejś większej gafy możemy ruszać na podbój
giełdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz